Milagro. Dziennik kubański - Marcin Kydryński
Dodał: Uploader
09.03.2025
Wyświetleń: 0
Коmentarzy: 0
Milagro. Dziennik kubański - Marcin Kydryński

Format: pdf, epub, azw3, mobi
Rok wydania: 2023
Rozmiar: 56.1 mb
Wersja Językowa: Polska
Archiwum: 7zip (bez kompresji)
Moment. Iskra. Olśnienie. Światło błyskawicy. Próba uchwycenia w obrazie i słowie chwili archetypicznego „pierwszego wejrzenia”, które prowadzi do miłości. Chciałem zatrzymać we wdzięcznej pamięci siłę zderzenia z urodą wyspy, jej mieszkańców, kultury, pejzażu. Dwadzieścia jeden dni, które nie powtórzą się nigdy. Tak patrzyłem wtedy na Kubę zakochanym wzrokiem, tak myślałem o niej, o sobie, o świecie. Cierpliwy czytelnik spojrzy na chwilę moimi oczami, zamieszka w mojej głowie. Być może nawet na moment wpół świadomie stanie się mną. Z tego doznania na szczęście otrząśnie się z ulgą niczym po gwałtownej ulewie.
Decydując się po raz pierwszy na publikację obszernych fragmentów dziennika, który prowadzę z przerwami od 1979 roku, myślałem, jaki dziennik fotografa sam chciałbym przeczytać. Szczery – przede wszystkim. Oto on zatem.
Dzielę się z Państwem historią intymną. Jest w niej oczarowanie i zwątpienie, tkliwość i żar; współczucie, zazdrość, wstyd, złość i namiętność. A także parę innych uczuć, które łączy to, że wszystkie ściśle człowiecze.
Brak danych technicznych
DOWNLOAD

Format: pdf, epub, azw3, mobi
Rok wydania: 2023
Rozmiar: 56.1 mb
Wersja Językowa: Polska
Archiwum: 7zip (bez kompresji)
Moment. Iskra. Olśnienie. Światło błyskawicy. Próba uchwycenia w obrazie i słowie chwili archetypicznego „pierwszego wejrzenia”, które prowadzi do miłości. Chciałem zatrzymać we wdzięcznej pamięci siłę zderzenia z urodą wyspy, jej mieszkańców, kultury, pejzażu. Dwadzieścia jeden dni, które nie powtórzą się nigdy. Tak patrzyłem wtedy na Kubę zakochanym wzrokiem, tak myślałem o niej, o sobie, o świecie. Cierpliwy czytelnik spojrzy na chwilę moimi oczami, zamieszka w mojej głowie. Być może nawet na moment wpół świadomie stanie się mną. Z tego doznania na szczęście otrząśnie się z ulgą niczym po gwałtownej ulewie.
Decydując się po raz pierwszy na publikację obszernych fragmentów dziennika, który prowadzę z przerwami od 1979 roku, myślałem, jaki dziennik fotografa sam chciałbym przeczytać. Szczery – przede wszystkim. Oto on zatem.
Dzielę się z Państwem historią intymną. Jest w niej oczarowanie i zwątpienie, tkliwość i żar; współczucie, zazdrość, wstyd, złość i namiętność. A także parę innych uczuć, które łączy to, że wszystkie ściśle człowiecze.
Brak danych technicznych
DOWNLOAD
Aby zobaczyć ukryty tekst, musisz być zalogowany. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się!

DODAJ KOMENTARZ
Informacja
Członkowie grupy Gość nie posiadają uprawnień do komentowania tego artykułu.
KOMENTARZE (0)